Lotto czyli komu ufa e-wyborca?

2008-01-07 00:00:00 +0000


Każdy kto oglądał kiedyś losowanie Lotto w telewizji zwrócił zapewne uwagę na sposób, w jaki losowane są poszczególne numerki. Aż się prosi by zamiast wielkich, archaicznych urządzeń wykorzystać prosty i zgrabny generator ciągów losowych…

Współcześnie stosowane w publicznych grach losowych maszyny występują w dwóch typach, różniących się sposobem mieszania. W maszynach grawitacyjnych kule są mieszane w obrotowym bębnie i wylatują z niego przez sterczący w środku wybierak. W maszynach drugiego typu lekkie, puste w środku kule są mieszane za pomocą sprężonego powietarza i wylatują z komory wypychane przez nadciśnienie przy otwarciu zaworu.

Na chłopski rozum stosowanie powietrznych czy grawitacyjnych maszyn losujących jest w XXI wieku niezbyt racjonalne - są głośne, żrą prąd i właściwie powinny już dawno trafić do lamusa.

Zamiast nich możnaby zastosować elegancki, fizyczny generator liczb losowych, jakich sporo istnieje na rynku i które przechodzą wszystkie wymagane testy statystyczne. Dlaczego się tego nie robi?

Otóż w przypadku gier losowych, w których organizator stara się przyciągnąć graczy z ich pieniędzmi do swojego systemu krytyczne jest zaufanie co do uczciwego (tutaj: losowego) wybierania wygrywających liczb.

Czy przeciętni klienci zaufaliby grze losowej, w której wyniki są podawane przez prezentera TV z ekranu laptopa, a faktyczne losowanie odbywa się w niewielkim, czarnym pudełku? Oczywiście że nie. Oczywiście organizator mógłby publikować raporty niezależnych komisji eksperckich, potwierdzających że generator losowy jest naprawdę losowy, że przeszedł testy w NIST lub DBTI ABW i tak dalej. I cóż z tego, jeśli prawdziwość tych zapewnień może zweryfikować tylko niewielka grupka ekspertów?

Zaufanie do maszyn losujących w grach losowych wyróżnia jedno: łatwa weryfikowalność przez wielu ludzi. Maszyny są zbudowane z plexi i przezroczyste. Zasada działania jest trywialna, intuicyjna i możliwa do zweryfikowania przez każdego człowieka, niezależnie od wykształcenia. Bardziej wyrafinowane ataki (np. manipulacja wagą kul) są eliminowane przez odpowiednie procedury obowiązujące komisję losującą.

Dlaczego artykuł ten trafia do działu E-voting? Otóż często spotykam się z argumentacją, że głosowanie powszechne przez obsługiwany przez grupkę guru centralny system internetowy jest "nieuniknioną koniecznością".

Jak widać na przykładzie Lotto, systemy "archaiczne" nadal są wykorzystywane jeśli krytyczne jest powszechne zaufanie do systemu. Czy w przypadku wyborów powszechnych zaufanie jest czynnikiem istotnym? Chyba tak skoro budżet Lotto to ok. 2,5 mld złotych a budżet Polski to ok. 300 mld złotych.

Kilka linków, jeśli kogoś zainteresowały losowania "mechaniczne":