Trochę propagandy z EFPE

2010-06-14 00:00:00 +0100


Czytając prasową relację z tegorocznej konferencji EFPE trudno oprzeć się wrażeniu demagogii i cynizmu jej kluczowej tezy. Jak donosi Rzeczpospolita:

"Uczestnicy zgodzili się, że zgodnie z ubiegłoroczną decyzją Komisji Europejskiej powszechnie rozpoznawalną i uznaną prawnie formą e-podpisu powinien być podpis tzw. kwalifikowany. W sprzeczności z tym stoją np. działania polskiego Ministerstwa Finansów, które zniosło obowiązek stosowania takiego podpisu przy składaniu zeznań PIT-37."

Trudno w to uwierzyć: sprzedawca niszowego rozwiązania, którego jako główny sukces rynkowy oceniam wylobbowanie przymusu administracyjnego jego stosowania gani Ministerstwo Finansów za stworzenie alternatywy, z którego dobrowolnie i za darmo skorzystało od ubiegłego roku ponad 330 tys. osób!

Nie mówiąc już o tym, że autor tej wypowiedzi po raz kolejny przypisuje decyzji Komisji Europejskiej tezę, której ona nie wyrażała. Znacznie tej decyzji jest wręcz dokładnie odwrotne o czym pisałem tutaj: